środa, 13 lutego 2013

Camelowa Torebka Vintage-DIY czyli coś z niczego:)

Postanowiłam opublikować DIY, które również wykonałam już jakiś czas temu.
Do pomysłu wykorzystałam torebkę, oraz kawałki skórzanej kamizelki bardzo lekkiej,
obie rzeczy zakupione na wage w S-H,

dodatkowo potrzebowałam: 
-dwustronną taśmę klejącą
- igłę do szycia skór oraz nici
-nożyczki
-długopis
-złoty łańcuch zakupiony w pasmanterii
-miarka
no i to chyba tyle.


Torebka, o ciekawym kształcie, nie posiadała żadnego paska, lakierowana biała skórka była podniszczona i kompletnie nie w moim stylu więc zaplanowałam przeróbkę, a że nie lobię chodzić na skróty troszkę nad nią posiedziałam.



Torebkę obkleiłam dokładnie taśmą dwustronną, zaczynając od frontu:



 Skórka była dość miękka i elastyczna więc łatwo było ja  przykleić, pozostawiłam jej naddatek by móc ładnie wykończyć całość, wycięłam oczywiście otwór na oryginalne zapięcie, które stanowi ładny, złoty bigiel.





 Oryginalną rączkę odcięłam, pozostawiając złote "uchwyty" na pasek, obkleiłam ich podstawę te sama skóra:)



Z przednią klapą było nieco więcej pracy, ponieważ musiałam wyciąć odpowiedniej wielkości otwór na bigiel i estetycznie go wykończyć


 





 Tak samo wykończyłam brzegi torebki, przykleiłam naddatek skóry, docięty na wymiar.


Dno oraz brzegi torebki wykończyłam wyciętymi i zszytymi pośrodku kawałkami skóry.
Może nie wygląda to tu wybitnie, ale ważne, że efekt ostateczny jest taki jak zaplanowałam.


 Dno i boki, stanowią zszyte dwa kawałki skóry bo nie miałam wystarczająco długiego kawałka, tu może nie wygląda to jakoś wybitnie ale ważne że efekt ostateczny przyniósł oczekiwany efekt.








Szew pośrodku całkiem fajnie wkomponował się w ogólny wygląd.



Dno dodatkowo przeszyłam ręcznie przeźroczystą, cienką żyłką.


Na koniec pasek, trochę w stylu ostatniej torebki o której był post, ale w tym wypadku nie mogło być inaczej.
By nawiązać do złotych detali, oraz koloru skóry, postanowiłam zrobić pasek z łańcucha i skóry.
Początkowo miała to być beżowa tasiemka, ale modyfikowałam ten pomysł.:P
Ze skóry powycinałam odpowiedniej szerokości paski, by połączone dały odpowiednia długość.



Paski skóry złożyłam na pół i zszyłam, by były wystarczająco trwałe i odpowiednio długi, przeplotłam przez ogniwa łańcucha.


No i oto efekty:

Torebka świetnie wygląda oraz dobrze się nosi.
 

Skórę dodatkowo zabezpieczyłam impregnatem w sprayu, który ochroni ją przed czynnikami zewnętrznymi.
 

No i podsumowując:
Oczywiście mogłabym iść do sieciówki i kupić sobie jakąś kolejną torbę jakich mnóstwo,
ale "TA" nie tylko odpowiada mi pod względem estetycznym,
ale spawiła dużo satysfakcji, 
a wykonanie jej umiliło nudne zimowe wieczory.
Więc patrzcie uważnie w S-H może i Wam trafi się coś, co można nieco odmienić:)


Czekam na Wasze komentarze:)
Wciąż zastanawiam się nad publikacją zdjęć pełnych stylizacji, 
natomiast jeszcze brakuje mi odwagi:P
Byc może za jakiś czas:)

Buziaki:*


czwartek, 7 lutego 2013


 Witajcie
Dziś tak trochę "poza tematem"otóż życzę Wam Tłustego czwartku,
Dziś wieczorem będę przygotowywała nowy ciuchowy POST,
trochę mało miałam czasu ostatnio ale mam nadzieję nadrobić zaległości.
Tymczasem ENJOY:*:*:*

ps. dziś idzie w cycki:P

 

Dozobaczenia niebawem:):):)

piątek, 1 lutego 2013

BOTKI Z ĆWIEKAMI - DIY


Witam Was po dłuższej przerwie,
wkońcu udało mi się "coś" stworzyć, a jak to bywa z natchnieniem na jednej przeróbce się nie skończył.

W dniu w którym dotarł do mnie list "od dealera" czyli mojego dostawcy ćwieków
odrazu postanowiłam je wykorzystać.


Do mojego pomysłu użyłam czarnych botków zakupionych jesienią tego roku na mega obniżce za grosze, nie uwierzylibyście jakie okazje czekają na nas, wystarczy dobrze się rozglądać.

Botki podobały mi się w pierwotnym stanie, natomiast od kilku sezonów posiadam w swojej garderobie klasyczne botki, więc tym razem postanowiłam zaszaleć i je obćwiekować.
Tak wyglądały przed:



 Tak więc do mojego DIY potrzebowałam:
-butów :)
-ćwieki do przyszywania
-igła do szycia skór
-nici


Powiem szczerze- trochę bałam się, że ciężko mi będzie przebijać skórę igłą, ale nie było z tym żadnego problemu.
Zaplanowałam sobie że, ozdobię tylko paski botków
wyznaczyłam igłą miejsca i kolejno przyszywałam ćwieki.

Całość trwała może 2h, ale przeszywałam je podwójnie by były trwalej umocowane.
A oto efekty:









I jak Wam się podobają?
Zastanawiałam się czy może nie doszyć więcej ćwieków, ale co za dużo to niezdrowo :)
W głowie mam pomysł na torebkę ozdobioną w podobny sposób więc może niedługo i ją zrobię i być może odważę się na post całej stylizacji, chcielibyście taki zobaczyć?

Zapraszam do komentowania i śledzenia mnie na facebooku:

Pozdrawiam i życzę dużo słońca:*